Zapomniane przez wielu. A przecież całkiem pokaźny procent jadł je w dzieciństwie. Mowa o sercach kurzych- podrobach, które na całe szczęście powoli wracają do łask. Mnie serduszka kojarzą się z dzieciństwem. Serca z sosikiem, kaszą i ogórkiem kiszonym robionym przez babcie. Lubiłam i jadłam ze smakiem. No to pomyślałam, że czas odświeżyć smak dzieciństwa.
Składniki:
- pół kg serc kurzch
- 250 g grzybów
- rozmaryn 3 gałązki
- cebula duża czerwona
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- 1,5 szklanki bulionu
- łyżka masła
- łyżka oleju rzepakowego
Sposób przyrządzenia:
Serca myjemy, odkrajamy tłuszcz. Cebulę kroimy w kostkę, podsmażamy na maśle i oleju do zarumienienia. Wrzucamy cały, nieobrany z łupin czosnek i gałązki rozmarynu. Obrane serca wrzucamy na patelnię, podsmażamy ze wszytkich stron 3 minuty. Następnie dodajemy grzyby (ja użyłam mrożonych). Smażymy często mieszają,c 4 minuty. Solimy, pieprzymy. Dodajemy bulionu. Mieszamy i od tego momentu dusimy około 20-25 minut pod przykryciem. Jeśli sos wydaje się Wam za mało gęsty redukujemy go przez odparowanie (nie dodawajcie mąki, grzyby sprawią, że sosik nam zgęstnieje). Podajemy z kaszą gryczaną, jęczmienną lub na przykład kuskusem.