Puree z dyni – spytacie po co? Jak to po co? Zastosowań jest naprawdę masa jak choćby : do ciast jako pulpa, do kisieli, budyni, risotta, makaronów, kopytek , jako składnik wytrawnych tart, do zupek (tych dla dzieci mega super), do Pumpkin Spice Latte . Polecam do puree odmianę dyni muscat de provence albo moją równie ukochaną piżmową! Jeśli chodzi o przechowywanie macie dwa wyjścia – popakować puree w woreczki i zamrozić lub puree zagotować, przełożyć do słoików i zapasteryzować. Ja wolę opcję w słoikach.
Składniki:
- dynia
Sposób przyrządzenia:
- dynię myjemy kroimy w plastry grubości 5 cm, usuwamy p
- układamy kawałki na papierze do pieczenia na blaszce
- pieczemy 1 h w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (żeby sprawdzić czy dynia jest już gotowa wbijcie widelec – musi być miękka)
- studzimy upieczona dynię
- wydrążamy łyżką miąższ (skórę wyrzucamy chyba ze korzystacie z dyni Hokkaido – te możecie zblendować z miąższem)
- blendujemy miąższ
- pakujemy do woreczków do mrożenia / gotujemy w garnku, wkładamy do słoików i pasteryzujemy