Wózek dla Bliźniaków ( i nie tylko) Easywalker Harvey3
Początki poszukiwań
To była jedna z tych przerażających myśli. Gdzie my wsadzimy ten wózek i jak ja mam go ogarniać w bloku, w mieszkaniu, z wąską klatką schodową. Przyznaję, że droga wybierania wózka była kręta i zawiła. Jeździliśmy po sklepach i po prostu oglądaliśmy, przymierzaliśmy się do nich. W przypadku wózków bliźniaczych nie jest to takie oczywiste! Czemu? Bo większości z nich nie ma na ekspozycji, co generuje zwiększony czas poszukiwań. Jeden wózek (jeden!) był w Łowiczu (i tak sprowadzany), poza tym Łódź, Warszawa. Śmiałam się, że wybór wózka jest gorszy niż wybór auta.
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Wydaje Ci się, że wiesz co chcesz. W przypadku Kuby wózka chcieliśmy coś ultralekkiego co wniosę sama na górę, złoże jedną ręką. O ile gondole mieliśmy pożyczoną od przyjaciół, to spacerówkę kupiliśmy w Łowiczu i wybór padł wtedy na Easywalker Buggy XS. Naprawdę maleństwo, ale nam się sprawdzało, bo Kuba też nie był jakiś dobitnych rozmiarów a wózku jeździł nie dłużej niż 2,5 roku. Ale w wypadku bliźniaków nie było mowy ani o lekkości ani o kompaktowoście. Bo wózek bliźniaczy w tym zakresie nigdy nie dorówna pojedynczemu (z oczywistych względów). Uznaliśmy, że na początek wybieramy gondole dla bliźniaków i nie przejmujemy się wersją spacerową (choćby ze względu na to, że nie wiemy jakie modle dzieciaczków nam się trafią- Kuba kochał jazdę wózkiem, nie było z tym problemu). Pierwsza myśl była taka, żeby gondole były jedna obok drugiej. Zaczęliśmy poszukiwania. I tak. Jak był wąski to koła nam nie odpowiadały. Jak wszytko było super to był zbyt szeroki. Potem wróciliśmy do tych wąskich i zaczęłam chodzić z centymetrem po naszych sklepach. I się okazało, że też może być problem. Aż pewnego dnia zmierzyłam nasze drzwi wejściowe (za którymi stoi szafa i nie otwierają się nawet pod kątem 90 stopni. I wtedy zrozumiałam, że nie ma szans na gondole obok siebie. Że to nie jest rozwiązanie dla nas. Zaczęły się poszukiwania wózków jeden za drugim. W tym samym czasie dostałam propozycję współpracy właśnie z marką Easywalker, którą przecież znałam, bo kupiliśmy Kubie ich wózek i byliśmy z niego mega zadowoleni. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten model Harvey 3- uczciwie pomyślałam sobie „nie ma mowy”. Ale nauczona juz doświadczeniem oglądania wózków bliźniaczych mówię dobra, pojedziemy do sklepu zobaczymy jak to wygląda i zaczęłam porównywać z innymi gondolami jedna za drugą. Chciałam taką długą, ale już przy prowadzeniu w sklepie z wózkami zauważyłam, że nie mieszczę się na zakrętach o czym wcześniej wcale nie pomyslałam. Znów krok wstecz. Kiedy zobaczyłam Harveya 3 zachwycił mnie jakością wykonania. Ale przyznaję, nadal nie byłam przekonana, czy wózek „jeden pod drugim” jest dla nas. Na całe szczęście marka zaproponowała testy, wysłała nam wózek a ja już w zaawansowanej ciąży ( choć przy bliźniakach wyglądasz dużo wcześniej na zaawansowaną ;)) latałam jak wariat po parkach (i modliłam się żeby sąsiedzi nie pomyśleli, że zwariowałam hahaha).
WRAŻENIA
Wózek prowadzi się lekko. Jest bardzo zwrotny i stabilny co w przypadku ułożenia dzieci jeden pod drugim ma wielkie znaczenie. Moje obawy były dwie 1. Czy nie będę uderzała nogami w gondolę bliźniaka na dole- ale to już przy pierwszym spacerze odrzuciłam (mam 166 cm, ani razu nic takiego się nie przytrafiło) 2. Czy ja bliźniaka na dole w ogóle będę widziała, skoro gondole są na siebie częściowo nałożone. I tutaj luzik- przy opcji opuszczenia daszku widać wszystko, przy zasłoniętym daszku mamy specjalną przesłonkę. Po jej podniesieniu na spokojnie widać miejsce w, którym leży główka w gondoli. Oczywiście te testy są na sucho, ale dzięki nim wózek bardzo nas przekonał i dlatego go wybraliśmy. Na zdjęciach możecie zobaczyć detale wykonania. Dzięki super amortyzacji nie martwię się też o wstrząsy na dole.
BUDOWA WÓZKA
Wózek jak na bliźniaczy wcale nie jest aż tak ciężki, mieści się praktycznie wszędzie jak pojedynczy i wyrabia totalnie na zakrętach. Dolna gondola wypina się bardzo prosto i jest lekka. Górną też wypina się bez większych problemów a samą ramę składa się intuicyjnie. Co ważne na małych przestrzeniach Wózek zajmuje mało miejsca i np. możesz go śmiało zostawić na klatce schodowej, wjechać nim do osiedlowego sklepiku. Wózek ma regulowana wysokość dzięki czemu my jako niscy ludzie nie mamy problemu z jej prowadzeniem, a i wyższe osoby dostosują go do siebie. Mega podoba mi się też opcja adapterów podwyższających górną gondolę, dzięki czemu mamy większa przestrzeń pomiędzy jednym a drugim dzieckiem. A i jeszcze jedna sprawa- dno gondoli ma możliwość takiej regulacji wysokości co jest super opcją u dzieci ulewających!
PRAKTYKA
Oczywiście czekamy na ten moment kiedy z Kacprem i Kajtkiem wypróbujemy wózek tak na serio serio. Bardzo dużo osób pytało mnie o wybór i czym się kierowałam, więc postanowiłam przygotować dla Was ten wpis a po urodzeniu dzieciaków na pewno będzie drugi. Jedno co mogę powiedzieć teraz – ten wózek to też super opcja na jedno dziecko, albo dzieci rok po roku. jest naprawdę super jakości, można go prowadzić jedną ręką. Tak więc póki co Was pozdrawiam i za jakiś czas odezwę się jak my i nasi mali testerzy się czują w wózku Easywalker HARVEY3 w wersji bliźniaczej. Wtedy też opowiem Wam więcej o np. danych technicznych.
Czytamy się niebawem! 🙂 Tymczasem jeśli chcecie zobaczyć więcej jeśli chodzi o ten wózek polecam zajrzeć na stronę Easywalker. A jeśli szukacie sklepów z tym wózkiem to polecam zajrzeć tu i tu . A jeśli interesuje Cię typowo bliźniacza wersja to kliknij tu!
Pingback:WYPRAWKA DLA BLIŹNIĄT – Dziękuję Było Pyszne – blog kulinarny, przepisy BLW, dom, rodzina