Krem z buraków
Krem z buraków chodził za mną już długi czas. Jest niezwykle sycący, dość prosty w zrobieniu i cudnie wygląda na talerzu. Wykorzystałam okres, gdzie mamy i młode buraczki (botwinkę) i dojrzałe buraczki. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym buraków najpierw nie upiekła. To zdecydowanie moja sprawdzona metoda na wydobycie maksimum słodyczy z buraka i maksimum jego smaku. Uważam, że nie ma lepszej metody. Każdego buraka, umytego lecz nieobranego owijam szczelnie folią aluminiową następnie piekę w 190 stopniach jakieś 1,5 h. Buraczki są niezwykle mięciutkie i soczyste.
A potem to już kwestia dobrego bulionu, zbilansowania przypraw i dodatków i mamy cudną zupkę. Ja do swojej dodałam mleczka kokosowego i przyznam, że super podkręciło to smak. Na sam koniec do każdego talerza podsmażyłam na patelni młode korzenie botwiny i wyszło pysznie. Jeszcze jedno krem z buraków będzie najlepszy jeśli bulion na niego będzie jak najbardziej esencjonalny. Najlepiej zrobić nasz krem na pozostałościach z niedzielnego rosołu.
Przygotuj składniki potrzebne do zrobieni kremu z buraków:
- 5-6 dużych buraków
- 1 1/4 litra bulionu
- mała puszka mleczka kokosowego (150 ml)
- kilka młodych buraczków z botwiny
- pieprz,sól
- opcjonalnie: trawa cytrynowa (najlepiej świeża)
- 1 łyżka soku z cytryny
- łyżka masła
Sposób przyrządzenia kremu z buraków:
- Umyte, nieobrane buraki owijamy szczelnie w folię aluminiową (każdy z osobna). Pieczemy 1,5 h w 190 stopniach.
- Po upieczeniu i wystygnięciu ściągamy skórkę, kroimy w grubą kostkę i dodajemy do gotującego się bulionu (u mnie warzywno-mięsny). Doprawiamy solą, pieprzem, sokiem z cytryny.
- Dodajemy rozgnieciony kawałek trawy cytrynowej (około 7 cm). Gotujemy około 10 minut na średnim ogniu. Odstawiamy do ostygnięcia.
- Następnie wyciągamy trawę cytrynową, dodajemy mleczko kokosowe i całość blendujemy.
- Na patelni na maśle podsmażamy z każdej strony po 30 sekund małe buraczki z botwinki i ozdabiamy nimi talerz z kremem buraczkowym.