Pimientos de padron
Witajcie. Dziś mam dla Was iście hiszpańską przystaweczkę, której składnik kupiłam w…. Portugalii. Co zrobić! W Polsce dość rzadko spotykam się z Pimientos de padron a przepadam za nimi. Dwa dodatki w postaci dobrej oliwy i soli potrafią sprawić, że na chwilkę przestaję „kłapać dziobem” i w ciszy oddaje się pałaszowaniu tego przysmaku.
Ale o co chodzi z tymi papryczkami?
Pierwszy raz jadłam je w Hiszpanii i totalnie się w nich zakochałam. Szybka przystawka, idealna, gdy używasz dobrej jakości oliwy. Mają lekko orzechowy smak. Średnio co 7-10 papryczka jest ostra. Bardzo ostra. Ciekawe czy i Wy na taką traficie! Mnie ostatnio udało się zjeść same słodkie! Idealne do przyrządzenia na słoneczną ucztę. Co jakiś czas Pimientos de padron można kupić w sieciówkach przy okazji tygodni tematycznych (hiszpańskich).
Przygotuj składniki potrzebne do zrobienia Pimientos de padron:
- papryczki pimientos de pardon
- oliwa z oliwek
- sól
Sposób przyrządzenia Pimientos de padron:
- Papryczki myjemy i dokładnie suszymy ręcznikiem papierowym.
- Na patelni najlepiej z wysokimi ściankami (oliwa będzie pryskała) rozgrzewały oliwę z oliwek. Wlewamy jej tyle by przykryła całe dno.
- Wrzucamy papryczki. Smażymy około 1 minuty z każdej strony tak by delikatnie zarumieniła się im skórka.
- Na sam koniec solimy.
I to wszytko. Pamiętajcie tylko, że papryczki są pyszne na ciepło. Idealnie będzie je podać od razu na stół!