O Mamo! Wywiad z Kingą Paruzel
Dziś moim gościem jest Kinga Paruzel. Finalistka I edycji MasterChef. Pasjonatka i propagatorka zdrowej kuchni. Autorka książek kulinarnych. Prowadząca na kanale Kuchni Lidla. Dobry duch instagrama. Dla mnie kobieta z pasją, dobrą duszą, sercem ze złota i iskrą w oku.
Najbardziej uśmiechnięty i pozytywny człowiek Instagrama.
Kinga, wiesz, że jesteś dla mnie najbardziej uśmiechniętym człowiekiem na Instagramie? Jak Ty to robisz? Skąd czerpiesz energię?
Dziękuję! Wiele osób mi to mówi. Sama ostatnio się nad tym zastanawiałam – jak to jest? I … odpowiedź jest jedna (po głebokiej analizie mojego życia) 🙂 – moja Mama też taka jest. Więc to kolejny dowód na popularne stwierdzenia: „przykład idzie z góry” i „czym skorupka za młodu nasiąknie” :). Nauczona jestem cieszyć się tym co mam i być wdzięczna – to wartości które dają radość i energię.
Uczestniczka pierwszej polskiej edycji MasterChef.
Pamiętam Ciebie jako uczestniczkę programu MasterChef. Bardzo Ci kibicowałam a pierwsza edycja to był w Polsce taki boom na gotowanie, masa osób śledziła poczynania uczestników. Czy wtedy, na tamtym etapie marzyłaś o tym żeby znaleźć się w tym miejscu, w którym jesteś teraz? Pytam, bo osobiście uważam, że marzenia trzeba sobie wizualizować. A najtrudniejszym etapem jest uwierzenie w to, że są do spełnienia.
Kiedy już zaczęłam gotować to otwarcie marzyłam, aby pracować dla Lidla – pamiętam pierwszą kampanię „Pascal kontra Okrasa”. Dla mnie to jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek foodowych, marka która chce edukować, pokazywać więcej i zawsze wszystko co robi, robi perfekcyjnie. Nauczyłam się mówić o marzeniach głośno wtedy się spełniają i w moim przypadku to działa. Od ponad 4 lat pracuje przy projekcie kuchnialidla na YouTubie współtworząc jeden z najpopularniejszych kanałów komercyjnych. Moja głowa jest pełna marzeń, a może lepiej celów do zrealizowania. Wizualizacja ich pojawia się w tym samym momencie. Najważniejsze jest działanie, bo tylko ono przynosi efekt!
Co Kinga Paruzel szykuje dla swoich czytelników w 2021 roku?
Dla czytelników na pewno ogromna ilośc wyzwań – bo ten format świetnie się sprawdza. Poza tym dzięki nim jestem w stanie przemycić zdrowe odżywianie do kuchni wielu z nas, a dla mnie najważniejsze jest to aby moje treści miały przekaz i wartość – zmieniały przyzwyczajenia, odkrywały nieznane! Poza tym chciałabym wypuścić w końcu moje produkty on-linowe, jednak nie będą to ebooki lub podcasty – mam na to zupełnie innowacyjny pomysł – tylko czasu zawsze mało :). Dla mnie 2021 to rok inwestycji w siebie i w rodzinę! Zaczęłam ten rok mocno – bo od razu, od decyzji i działania. Będą ogromne przebudowy domu lub zmiana domu 🙂 – nad tym właśnie pracujemy, inwestycje biznesowe związane z nieruchomością, którą posiadamy. Musze dużo pracować żeby sfinalizować to co mam w głowie, ale ja to uwielbiam! (śmiech Kingi)
To może być trudne pytanie, ale zaryzykuję. Twoja własna najukochańsza książka to…? I dlaczego właśnie ta?
FLEXITARIANIZM – jest taka totalnie moja, taka świadoma, pełna ciekawych treści, piękna, kolorowa. Uważam, że to książka którą powinien zobaczyć każdy. Dopracowałam ją w każdym szczególe i kosztowała mnie ogrom pracy. Poza tym przepisy są fenomenalne np. pieczeń bez mięsa, czy obiad w 15 minut.
Mam wrażenie, że jesteś w Polsce prekursorką flexitarianizmu. Opowiesz proszę na czym polega ta dieta, trend?
Ja zachwycałam się tą dietą dobrych 7 lat temu w Hiszpanii, kiedy nikt o niej nie słyszał. Czekałam na moment w którym będziemy gotowi, aby poznać ją lepiej. Flexitirianizm to dieta polegająca na eliminacji spożycia mięsa, a faworyzująca warzywa i owoce. To niezwykle tolerancyjny sposób odżywiana. Daje wysoką akceptację na to co jemy, ważne jest by nie szkodziło naszej planecie i nie było przetworzone. To obecnie jedna z najzdrowszych diet na świecie, a flexitarianie to osoby które są świadomymi konsumentami i wiedzą kto lub co stoi za wyborem produktu.
Jesteś mamą przeuroczej 2,5 letniej Jagny. Czy początki macierzyństwa były dla Ciebie łatwe?
Jak pomyślę o tym co było to aż mam ciarki na plecach. Totalnie inaczej sobie to wyobrażałam. Nie byłam gotowa na taką rzeczywistość. Jagna przez 18 miesięcy cały czas płakała – nie znałam dnia bez ryku. Wyobrażałam sobie wszystko zupełnie inaczej. Płakałam, kiedy widziałam inne mamy spacerujące z dziećmi w wózku – Jagna nigdy nie zasnęła w żadnym (a kupiłam ich 3 licząc że w końcu się uda), w samochodzie też!!! Pewnego dnia, (po licznych wizytach u lekarzy w celu rozwiązania przyczyny płaczu) trafiłam do wspaniałej dr neurolog, która powiedziała mi, że nie mam szukać problemów, kiedy dziecko jest zdrowe. Jedno dziecko na dziesięć się takie rodzi – to dzieci wysokich potrzeb, niezwykle emocjonalne, ale też inteligentne, wiedzące czego chcą. Uświadomiła mi, że mam w inny sposób na to wszystko patrzeć wskazując na wyjątkowość tej małej istoty. Dziś jak patrzę na Jagnę to widzę tą ciekawość, zdecydowanie, stanowczość, konsekwentność i odwagę (ona naprawdę się niczego nie boi). Wszyscy którzy mają z nią kontakt wiedzą, że to żywe złoto i ciężko za nią nadążyć.
Czy podzielasz moje zdanie, że w społeczeństwie strasznie mało się mówi o prawdziwym obrazie początków bycia mamą? Wręcz „zataja” prawdę? 😉
Tak! zdecydowanie! Dodałabym jeszcze, że mało się mówi o połogu. Dla mnie to był jakiś totalny kosmos. Taka jazda! Teraz się z tego śmieję, ale to jakie ja miałam huśtawki nastrojów, samopoczucie, totalne zmęczenie, niewyspanie, ahh wszystko było odległą galaktyką! A teraz … muszę i chcę to napisać. To moje myśli z tamtego okresu: „zabrałaś mi całe moje życie!”, „Boże jak ja mogę tak myśleć przecież to taki mały cud!Jaka ona piękna i taka kochana”. Po czym po 10 minutach myśl w głowie: „Czy ja cię już kocham? A może powinnam bardziej?”. I znowu – „Jak ja mogę tak myśleć!”. Do tego jeszcze litry łez i kubły radości. Ach, dobrze, że to za mną! To był dla mnie bardzo ciężki czas.
Jagna jest dla mnie fenomenem – mogłabym stawiać ją na warsztatach w przedszkolach i pokazywać rodzicom jak pięknie można nauczyć dziecko jeść warzywa i owoce. I właśnie. Nie ma co ukrywać to głównie zasługa Wasza- mamy i taty. Masz jakieś wskazówki dla rodziców jak zachęcić dzieci do jedzenia warzyw i owoców?
Tak. Rozszerzając dietę po pierwsze trzymajmy się tego, aby robić to po skończonym 6 miesiącu!!! Tak zaleca WHO i ma to swoje uzasadnienia, niezależnie czy KP czy MM. Poza tym przepracujmy najpierw warzywa, następnie owoce. Niech dziecko jest częścią tego procesu, niech ogląda i widzi to co my robimy. Jagna je to samo co my, bo nasza dieta opiera się przede wszystkim na warzywach i owocach. Wszędzie w domu leżą właśnie te produkty. Potrafi nazwać prawie wszystkie plony, a w warzywniaku który razem uprawiamy rozróżnia doskonale odmiany sałat. Dziecko nas naśladuje więc warto o tym pamiętać!
Kobiety, które Cię inspirują to…?
Podziwiam Ewę Chodakowską i Nicol – Mamę ginekolog – za to jak pięknie rozwinęły się tworząc gigantyczne imperia – są też super wzorem tego jak pracować z produktem. A inspiruje mnie … hmmmm – nie wiem. Może dlatego, że sama kocham tworzyć i nie mam czasu na analizy innych, i może dlatego że sama chciałbym inspirować! A może potrzebowałbym więcej czasu na to pytanie! 🙂
Dokończ zdanie. Macierzyństwo to dla mnie…
Coś zupełnie nowego i nieprzewidywalnego. To ocean miłości i impuls do działania! Teraz wszystko co robię, robię z myślą o Jagnie. Ma mieć cudowne życie i my jej to zapewnimy! Macierzyństwo dla mnie to zupełnie nowe życie!
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę, w imieniu swoim i czytelniczek :).




Koniecznie zajrzyjcie na:
- stronę Kingi Paruzel https://kingaparuzel.pl
- Instagram https://www.instagram.com/kingaparuzel/
Bogusia
W każdym słowie wyobrażam sobie głos , uśmiech, cały wyraz twarzy Kingi. cudowny wywiad, cudowna kobieta. mega power i perfekcja w kazdym calu.
Karolina Osica
Tak właśnie jest ! Czytasz i masz wrażenie, że Kinga te słowa wypowiada na głos ! No i jeszcze jedno oprócz tego co napisałaś (bo ze wszystkim się zgadzam) Kinga ma rewelacyjnych obserwatorów 🥰
Patrycja
Kinga ma najpieksznijszy instagram, tyle pracy w to wkłada że nawet nie jestem wstanie sobie tego wyobrazić. Jest po prostu przepiękny, tam nic nie jest przypadkowe
Karolina Osica
Zgadzam się w 100% ! Wiem ile pracy kosztuje regularne postowanie z autopsji a co dopiero taaaakie cuda ! 🥰 najpiękniejsze IG zgadzam się w100% 🥰