To już Lunchbox #6! Wcale a wcale nie brakuje mi pomysłów, a rzadsze pojawianie się lunchboxowych postów jest spowodowane bardzo prozaiczną sprawą. Lunchboxy przygotowuję wieczorami na następny dzień (światło do zdjęć jest wtedy fatalne) a raniutko wychodzę i raz, że nigdy nie mogę się wyrobić, żeby cyknąć Wam fotę, dwa, zimą rano jest ciemno i znów kiszka ze światłem. Więc uznajmy, że na sezon zimowy jestem usprawiedliwiona, natomiast wiosną damy czadu! Marzy mi się jasność o 20.00 a nie ciemnica o 17!
Wróćmy jednak do dzisiejszego menu lunchboxowego!
Drugie śniadanie: Mieszanka granola orzechowa/kokos/daktyle/żurawina + jogurt naturalny
Przepis na domową granolę znajdziecie tutaj. Dodajcie do niej świeżego kokosa, daktyli lub innych ulubionych bakalii, murowana duża dawka energii!
Obiad: Makaron z tuńczykiem
Przepis na makaron z tuńczykiem znajdziecie tutaj (<-klik) Jeśli jednak nie lubicie tuńczyka, śmiało możecie pominąć ten składnik! Wyjdzie równie pysznie. Możecie użyć też makaronu razowego lub dla przykładu kukurydzianego (bezglutenowy).